NA DOBRY DZIEŃ


Są takie filmy, które każdego rozłożą na łopatki. Po prostu oglądasz i z sekundy na minutę ogarnia Cię taki rodzaj cielęcego rozczulenia połączonego ze wzruszeniem. W mojej rodzinie tak zadziało się gdy po raz pierwszy oglądaliśmy Króla Lwa. Nawet mój Duży Brat ukradkiem uronił łzę, gdy dobry Mufasa ginął. Podobnie zadziałała Amelia, Rzymskie Wakacje i jeszcze kilka innych tytułów. Od dzisiaj do tej listy dopisuję ten, krótki bo zaledwie ośmiominutowy film. Zobaczcie koniecznie. Wasz dzień będzie cieplejszy. Dziękuję Marzence za podesłanie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz